Ogrodzenie wspólnot mieszkaniowych

[gospodarz10]

Witam! Dbając o wspólne dobro tj. zieleń i place zabaw proponuje "dogadanie sie" wspólnot Relaksowa 6 i 8 z Kasztelanską 31 i Limbową 3 w celu ogrodzenia naszych wspólnot, co zapobiegnie dewastacji przez osoby obce przebywajace na naszych placach zabaw i nie dbające o nic. Robi nam sie darmowy Disneyland dla wszystkich mieszkanców Botanika. Szanujmy nasze ciężko wydane pieniądze.

[picia_2003]

Podpisuje się pod tym obiema rękami. Nawet jeżeli trzeba by było się złożyć po parę stówek, to i tak będzie taniej, niż później malować elewację po graffiti, itp. Nasze obiekty (bloki) naprawdę wyróżniają się spośród wszystkich żółtych domów dookoła, są ciekawie zaprojektowane i solidnie zrobione. Szkoda, żeby przekształciły się z czasem w zwykłe blokowisko... Myślę, ze ogrodzenie terenu było by możliwe. Zauważyłem, ze zrobiła tak pierwsza po lewej na początku Relaksowej wspólnota (nie znam dokładnie adresu). Widać, ze ogrodzenie stawiane później, bo przechodzi po jednym z wyjazdów z parkingu. Może i nam się uda.

[MarcinMM]

też jestem za tym, rozumiem, że ta droga bezpośrednio przy Limbowej 3 jest "nasza" wewnętrzna i możemy ją sobie ogrodzić, razem z miejscami parkingowymi...

a publiczną drogą jest ta przy szeregówkach, przy której są lampy...

ps. z placu zabaw korzystają chyba tylko małe dzieci, więc nie obawiałbym się o dewastację...

ps2. pewnie będzie problem z lokalami użytkowymi, tj. sklep nie będzie chciał być ogrodzony, choć przedszkole pewnie by nie miało nic przeciwko, dodatkowy atut...

[pa.sko]

Chciałbym przypomnieć tylko, że place zabaw należą do wszystkich mieszkańców "Miasteczka Wikana" a nie konkretnych wspólnot przy których się znajdują.
Przy kupowaniu mieszkania (szeregowiec przy Limbowej) jako jeden z "plusów" były właśnie place zabaw.

[picia_2003]

[Plusik]

Niestety okazuje się, że co jest ładne i nowe długo nie będzie w poszanowaniu, gdy korzystają z tego osoby, które za to nie płaciły. Przychylam się do tego aby ogrodzić bloki na miasteczku. Ze względu na dość sporo miejsca -ławek, nasze osiedle stało się doskonałą bazą wypadową na posiedzenia młodzieży z całego botanika, a co się z tym wiąże po takich posiedzeniach na placu zabawi na ławkach wokół "kwitną" puszki po piwie. Poza tym, kto korzysta z placu zabaw ten wie, że ze względu na korzystanie z placu zabaw tejże młodzieży dopiero co zamontowana karuzela została juz zdewastowana. Chyba nie chcemy mieszkać w takim otoczeniu, dbajmyo o to za co ciężko płacilismy. Gdyby była gwarancja, że z placów zabaw będą korzystać jedynie dzieci z botanika pod opieką dorosłych...ale niestety nie jest to realne.

[magnolia1]

ogradzanie ogradzaniem, ale może by tak skorzystać z "usług" straży miejskiej w przypadku młodzieży zaśmiecającej skwerki?

[bolt02]

Jestem również za ogrodzeniem ale czy dotego dojdzie?, myślę, że to nie takie proste. Aż strach pomyśleć co będzie się działo gdy się ociepli. Będą przychodzić z całego osiedla na ławki i place zabaw i będą dewastować to co co jest dla małych dzieci. Wiadomo małe dzieci nie niszczą, są przeważnie pod opieką dorosłych (rodziców lub dziadków). Niszczą te dorosłe rozwydrzone i niegrzeczne dzieciaki, a jak zwraca się im uwagę to robią na złość. To jest walka z wiatrakami, dlatego ogrodzenie jest konieczne!!!!!

[magnolia1]

Racja, po pierwsze to nie takie proste żeby postawić to ogrodzenie, po drugie nie jestem pewna czy ogrodzenie jest rozwiązaniem. Skąd pewność, że każdy będzie bramę zawsze zamykał?
Zawsze znajdzie się jakiś leń albo ktoś wyjdzie "tylko na chwilę" i zostawi otwarte....Tak jak z parkingami i piwnicami....

[majkul]

Mysle ze konieczne jest zmotywowanie miasta do budowy boisk/kortow czy cos w tym stylu bo ta mlodziez co dewastuje plac zabaw nie ma sie po prostu gdzie podziac.. Jest spory kawalek zieleni mysle ze spokojnie cos by sie tam zmiescilo dla nich no i dla nas i naszych dzieci tez.